Grodzimy...
We wrześniu postanowiliśmy zająć się grodzeniem. Najpierw "wykopki". Łatwo nie było, a wręcz nawet niewyobrażalnie ciężko, więc z pomocą przyszła (a w zasadzie przyjechała) kopareczka. Troszkę ponad godzinkę i dołki były zrobione.
ot taka niespodzianka:
następnego dnia przyszedł czas na słupki... zdecydowaliśmy się na stare drewniane podkłady kolejowe:
Gdy wszystkie słupki/podkłady zostały obsadzone przyszedł czas na naciągnięcie siatki....
....zamontowanie bramy, furtki i podmurówki pod całą siatką:
A poniżej efekt końcowy z posadzonymi drzewkami, na chwilę obecną obsadzony jeden bok i część z przodu, na resztę mamy inne pomysły ale ich realizacja nastąpi później.